Pod koniec marca otrzymałam maila od Krakvet z propozycją wzięcia udziału w testowaniu produktów. Jako, że jestem zawsze otwarta na tego typu wyzwania, zgodziłam się bez żadnego zawahania. Tym razem otrzymałyśmy do sprawdzenia smakołyki dla psów firmy Mr. Doo.
Mr. Doo w pigułce
"MrDoo to linia idealnie dopracowanych, mięsnych przysmaków,
przygotowanych specjalnie z myślą o naszych podopiecznych. Ich pyszny
smak i niepowtarzalna receptura są dostosowane do potrzeb psów, dzięki
czemu przypadną do gustu nawet najbardziej wymagającym zwierzęcym koneserom." www.mrdoo.pl
Do wyboru mamy 7 rodzajów naturalnych przysmaków:
Skład...
...
czyli to, na co psiarze zwracają największą uwagę (i bardzo słusznie!).
Przedstawię go na podstawie piersi z kaczki. Reszta smakołyków ma
praktycznie identyczny skład. Różnią się tylko rodzajem mięsa i
minimalnie wartościami procentowymi danego składnika.
Kaczka 96,8%; sól 0,2%; gliceryna 1,5%; sorbitol 1,5%
Jak
widać, nie są to 100% naturalne smakołyki. Poza samym mięsem mamy sól,
glicerynę oraz sorbitol, które są składnikami konserwującymi.
Opakowanie...
...bardzo
przyjemne wizualnie. Do plusów mogę spokojnie zaliczyć przezroczysty
woreczek strunowy. Dzięki niemu smakołyki nam nie wyschną, co się często
dzieje z podobnymi produktami sprzedawanymi na wagę w sklepach
zoologicznych. Poza tym mamy wgląd w to co znajduje się w opakowaniu.
Jest to dla mnie bardzo ważne. Osobiście denerwują mnie opakowania,
które są przepełnione grafikami, przez co w sklepie jestem zmuszona
domyślać się co jest w środku. Takie
przezroczyste miejsca przydałyby się również na opakowaniach karm. Nie
byłoby problemu z określeniem wielkości granulek przed kupnem :).
W
opakowaniu znajdziemy również saszetkę pochłaniającą wilgoć (nie, to
nie jest przyprawa do zupki chińskiej, hihihi <żarciki>). Na opakowaniu widnieje data ważności, skład, sposób przechowywania i inne dodatkowe informacje.
Krojenie
Dla
mnie jedna z najważniejszych właściwości jako, że smakołyki są
najczęściej rozdawane na dworze za dobre zachowanie lub podczas
treningów. "Krajalne" są wszystkie poza kością z kurczakiem- te się
bardziej kruszą niż kroją. Z tego względu zostały wykorzystane jako
klatkowy suprajs, super smakołyk po mega udanym treningu lub jako
nagroda za relaksik na dworze. Mimo tego, że ostatnio strasznie narzekam
na Kię to o dziwo rozeszły się najszybciej. Wnioskuję po tym, że jednak
to ja mam jakieś złe dni i czepiam się jej o byle co...
Do
smakołyków- pasków zawsze podchodzę niechętnie. W tym przypadku są to
smakołyki z piersią z kaczki. Niby paseczki, które wydają się rozrywać
super w rękach. Niestety, jak wszystkie tego typu smaczki, mają one
żyłki, z którymi zawsze toczę walkę na śmierć i życie. I zawsze
przegrywam. Nie polecam ich brać na dwór nie pokrojonych. No chyba, że
planujecie dać je w całości :).
Moją
miłość zyskały talarki z kurczakiem i "zawijasy" z kurczakiem i
dorszem. Nóż w nie wchodzi jak w masełko i nie mają żadnych żyłek.
Rozrywam je w rękach na kawałeczki, przez co na dwór mogę je zabrać w
całości. Oszczędność czasu i nerwów :)
Smak
Co do smakowitości nie ma wątpliwości (ale rymy ^^). Jako, że Kia jest niepoprawnym łakomczuchem, zje wszystko. To co jej dam to wchłonie w parę chwil. Tak też jest ze smaczkami Mr. Doo.
Na co dzień nie kupuję smakołyków tego typu. Nagradzam Kię karmą albo treserkami. Nie mam czasu uzupełniać zapasów suszonych smakołyków co parę dni. Dodatkowo uważam, że nie należą one do najtańszych w porównaniu do czasu, w którym zostają zużyte. Z tego powodu dla Kii nasze testowanie to prawdziwy festiwal smaków. Mr. Doo bardzo, bardzo jej smakuje. Zauważyłam to szczególnie na treningach, gdzie szybkość, skupienie i dokładność są dwa razy większe. Dzięki temu zdałam sobie sprawę, że muszę zacząć jej urozmaicać menu treningowe.
Przysmaki nie śmierdzą. Pachną jak wszystkie inne suszone smakołyki tego typu.
Cena
Smakołyki Mr. Doo są dostępne tylko i wyłącznie na Krakvet.pl. Cena za opakowanie 80g. niezależnie od smaku to 11,90zł. Jest to cena zbliżona do konkurencyjnych firm.
Podsumowanie
Osobiście jestem zadowolona z produktu. Kii przysmaki bardzo smakują, poprawiła jej się koncentracja podczas ćwiczeń. Żadnych efektów ubocznych w postaci rewolucji żołądkowych nie zauważyłam, choć nakrapiany piesek raczej nie jest przyzwyczajony do tego typu smakołyków. Wielki plus dla talarków i zawijasów :). Równie wielki plus za zamknięcie strunowe i umieszczenie wszystkich niezbędnych informacji na opakowaniu. Dodam jako ciekawostkę, że tego typu suszone smakołyki jesteśmy w stanie zrobić samemu w domu. Ja jednak jestem na to zdecydowanie zbyt leniwa.
Smakołyki Mr. Doo w Krakvet: KLIK!
Świetna recenzja! Smaczki wydają się być bardzo fajne, zastanowię się nad nimi przy następnych zakupach :)
OdpowiedzUsuń