wtorek, 9 sierpnia 2016

Pokusa Diamond Coat

Marka Pokusa jest bardzo znana wśród posiadaczy zwierząt. Posiadają w swojej ofercie bogatą gamę suplementów dla psów, kotów a nawet koni. Ja jednak zajmę się przedstawieniem opinii na temat psiego suplementu Pokusy, a dokładniej produktu Diamond Coat.


Zaraz po otrzymaniu suplementu urzekło mnie proste i zarazem naturalne kartonowe opakowanie. Łatwe do otwarcia, wszystkie niezbędne informacje znajdują się na odwrocie. Zajmijmy się składem:

Skład: BIO żółtko jaja kurzego, algi morskie (Ascophyllum nodosum), drożdże browarnicze (Saccharomyces cerevisiae), białko ziemniaka, mączka karobowa, siemię lniane, hydrolizat kolagenu, czarne jagody, montmorylonit, owoc dzikiej róży, olej z wiesiołka, czystek, skrzyp polny, pokrzywa.

Wyboldowane składniki można zakupić osobno w ofercie Pokusy. Dzięki temu można wywnioskować, że w Diamond Coat mamy składniki z aż pięciu osobnych produktów! Dodatkowo każdy z nich ma swoje zastosowanie. Niestety ani na opakowaniu ani na internecie nie jest podany dokładny skład procentowy składników. Przez to nie wiemy czy wszystkich jest po równo, czy któryś dominuje, czy po prostu mamy się mniej więcej sugerować kolejnością składników.

Opis produktu ze strony producenta:

"Niezwykle smakowity, organiczny preparat żywieniowy, efektywnie poprawiający kondycję oraz pigment skóry i włosa. Dedykowany psom o sierści : czarnej, podpalanej, czekoladowej, szarej, błękitnej, rudej i aprikot. Zaleca się stosowanie w przypadku sierści matowej, bez połysku oraz niedostatecznie ubarwionej. Stanowi pomoc w okresie występowania pochorobowych zmian skórnych czy nadmiernego linienia. Zobacz różnicę w 14 dni!"

Do rzeczy!


W opakowaniu znajdują się ulotki, miarka i Pokusa Diamond Coat w woreczku strunowym. Często jest problem z szybkim i całkowitym zamknięciem woreczka a przecież nie chcemy, żeby proszek wywietrzał czy co gorsza się zbrylił. Wolałabym, żeby opakowanie było na suwak. Byłoby to o wiele poręczniejsze.
Kia dostaje Pokusę od 20 lipca, czyli dziś jest dokładnie 20 dzień przyjmowania suplementu. Proszek należy podawać po wymieszaniu z karmą. Ja dodatkowo rozrabiam suplement z odrobiną wody. Poniżej zdjęcia preparatu na sucho i po zmieszaniu z wodą.



Psy od 20 do 30 kg powinny otrzymywać dziennie 8g. produktu. Kia dostaje około 7g. ze względu na to że jest przy tej najniższej granicy wagowej. Całe opakowanie ma 180g co daje nam dokładnie 25 dni stosowania. Producent zaleca stosować produkt przez 60 dni 2 razy w roku (dotyczy to stosowania profilaktycznego). Pokusę Diamond Coat dodaję tylko i wyłącznie do pierwszego, porannego posiłku. Proszek wyraźnie jej smakuje i choć jest łakomczuchem i nigdy nie pogardzi miską z jedzeniem to ewidentnie widać, że śniadanie je o wiele chętniej niż posiłek bez Pokusy (wylizuje miskę do czysta!). Co do zapachu to jest przyjemny. Przede wszystkim pachnie naturalnością, żadną chemią. Zatem walory smakowe i zapachowe na duży plus.



Powiem szczerze, że różnicę w sierści Kii zobaczyłam dużo wcześniej niż opisuje producent. Zamiast po 14 dniach zmianę zaczęłam dostrzegać już po 7! Sierść suki zrobiła się mięciutka i lśniąca. Wcześniej najbrzydszą sierść miała na zadzie gdzie robiła jej się szorstka i stała we wszystkie strony. Podczas stosowania produktu pięknie zaczęła się układać. Poza tym sami przechodnie na ulicy zaczęli zwracać uwagę na jej sierść. Kiedyś jak chodziłyśmy na spacery słyszałyśmy "O! Jaki ładny piesek!", "Jaki śmieszny!" itp. itd. Teraz dodatkowo doszła opinia "Ale ma piękną sierść", a jak tylko pogłaskają piesa pada opinia, że jest bardzo mięciutka i można się do niej przytulać jak do misia. Co do zmniejszonego linienia to również odnotowałam różnicę. Jak w poprzedniej notatce zaznaczyłam, Kia, wzorowa przedstawicielka rasy leni się strasznie a jej kłaki są dosłownie wszędzie. Po Pokusie wprawdzie sypie się z niej dalej ale nie ma już takich sytuacji, że po pogłaskaniu/ pieszczotach zostawia kilo sierści na rękach czy ubraniach. W tej kwestii przy zakupie Diamond Coat liczyłam na cud, że pies nie będzie zrzucał ani jednego włoska. Niestety nie czarujmy się, z psa się sypie i sypać się będzie, nie zatrzymamy całkowicie procesu linienia a poza tym chodzenie w jednej i tej samej sierści czy lato czy zima byłoby bez sensu... Także jeżeli chodzi o wypadanie sierści to Pokusa w miarę zrobiła swoje. Nie jest źle, ale myślę, że mimo wszystko mogłoby być lepiej. Poza mniejszym linieniem i lśniącą sierścią Pokusa Diamond Coat ma działać również na koloryt. Kia jako że jest przedstawicielem maści blue merle i jej kolory są z natury zjawiskowe i kontrastowe. Jednak mimo tego mam wrażenie że kolor czarny pogłębił się, a podpalania uwydatniły.

Jedyne czego żałuję to tego, że nie zrobiłam Kii zdjęcia przez podawaniem proszku. Podejrzewam, że różnica byłaby bardzo widoczna nawet na zdjęciu.

Osobiście Pokusę kupiłam na stronie internetowej http://toysdreamdog.pl/ za 28,85zł. Nie jest to wysoka cena, szczególnie w stosunku do jakości jaką nam oferuje Pokusa. Poza tym nie musimy stosować jej cały rok. Wystarczą dwa opakowania co daje około 60zł na rok za sierść w naprawdę dobrej kondycji.



Podsumowując:

Skład: 10/10 (brakuje mi rozpisania procentowego, ale nie wpływa to na doby skład suplementu)
Wygląd: 10/10 (mimo tego, że produkt kupiłam 20 dni temu, opakowanie dalej nie jest wyrzucone, tak bardzo mi się podoba)
Smak: 10/10 (wylizane miski)
Powstrzymanie linienia: 7/10 (Kia nie leni się tak intensywnie ale miałam nadzieję, że preparat bardziej powstrzyma sypanie się)
Intensywny kolor: 10/10 (Blue merle jest jeszcze bardziej blue i merle niż wcześniej!)
Lśniąca sierść: 10/10 (tutaj nic dodać nic ując, sierść się pięknie układa i lśni)
Cena: 10/10 (produkt jest w 100% warty swojej ceny)


 POKUSA NIE DO ODPARCIA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz